Archive for the ‘Muzyka’ Category

Nie ma dymu bez ognia

Dawno nie pisałem nic o muzyce, więc napiszę.

Po nadrobieniu filmu „Była sobie dziewczyna” zatraciłem się w słuchaniu poniższego utworu. Jak zwykle stwierdzając po tym, że ogół twórczości tej piosenkarki w ogóle mi nie odpowiada. Kolejna pojedyncza piosenka która mi się podoba. :>

Nie wykluczonym jest też, że dużą rolę ma tu skojarzenie ze świetnym filmem. Tak jak to miało miejsce w Strażnikach. :)

Read Full Post »

Niech zostanie zapisane, że słucham w ostatnich minutach roku:

Read Full Post »

Co wcale nie znaczy, że słyszałem ją po raz pierwszy. Po prostu coś mnie na nią wzięło i słucham od tygodnia raz za razem. :P

 

Read Full Post »

A może Atlas Chmur?

Nie potrafię się wyleczyć z fascynacji tym filmem. I jego muzyką.

Widocznie tak musi być. Widocznie powinienem umieć jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: Jaki jest Twój ulubiony film?

Read Full Post »

Studiowanie ma to do siebie, że jest całkiem zajmujące. I zarąbiste w sumie. Zupełnie inny stan umysłu, nawet kiedy każą Ci przeczytać „Interpretację i Nadinterpretacje” Umberto Eco na za tydzień. Nawet kiedy masz tam gdzieś w pamięci, że będzie całkiem niedługo ta osławiona sesja. Nie wiem? Może ma to wszystko przez brak matematyki i innych nieciekawych rzeczy. Może dlatego że „Socjologia Kultury” czy „Prywatność w dobie internetu” to pasjonujące tematy? Może to fantastyczni ludzie? Teorię, że jest to tylko początkowy zapał jak na razie odrzucam.

To tak w ramach uzewnętrzniania się, które stawia pod znakiem zapytania, czy ja robię blog o tym co mnie pasjonuje, czy o sobie? Cóż, taki twór jak pamiętnik do którego wgląd mieliby mieć wszyscy użytkownicy internetu na szczęście Wam nie grozi. Mam jeszcze w sobie całkiem sporej wielkości chęć zachowania swojej prywatności i wpis taki jak ten, raz na ruski rok mi i Wam w tym temacie wystarczy. ;)

O czym to ja? Aaa… tak. Miałem powiedzieć o tym że kupiłem zestaw Character Building, który mam nadzieję Wam wkrótce przedstawię i o muzyce. Muzyko graj!

Read Full Post »

Ooo sometimes!

Chce mi się tutaj pisać. Blogowe statystyki szaleją to i ja trochę szaleję dodając notkę z muzyką pozbawioną szerszego komentarza. I jeszcze bardziej chce mi się pisać. Oby tak dalej. ;)

Read Full Post »

Dawno nie było tu o muzyce, bo dawno mnie żadna porządnie nie wciągnęła. W sumie można powiedzieć, że zataczam tu trochę koło bo utwór ten był w chwalonym przeze mnie Great Gatsby z 2013. Niemniej ja go wychwyciłem i słucham w kółko dopiero od kilku dni.

Read Full Post »

Utwór odkryłem całkiem niedawno, bo tuż przed rozpoczęciem czwartego sezonu Gry o Tron. Dla wprowadzenia się w klimat puszczałem go sobie przed obejrzeniem każdego odcinka. Dziś puszczam go po raz ostatni (w tym celu i w tym roku). Przede mną bowiem ostatni w tym roku odcinek Game of Thrones. Po seansie zapewne nie chciało mi się będzie pisać więc napiszę teraz: Sezon (no – pierwsze 9 odcinków) jak zwykle zachwycający, lecz już nie tak zaskakujący jak poprzednie. Albo zacząłem po entym trupie pierwszo lub drugoplanowego bohatera, rozumieć sposób działania Martina i przewidywać dzięki temu wydarzenia, albo coś tu się nie do końca udało. Nie mniej emocje były, szczególnie w pewnej wyjątkowej chwili, o której rzecz jasna nic nie napiszę, bo spieprzyć bym Wam mógł całe oglądanie serialu, jeśli go nie oglądacie, a zechcecie go oglądać. A propos oglądania – idę oglądać. Szkoda, że następne takie oglądanie dopiero za ponad 9 miesięcy…

Read Full Post »

All Of Me

Kolejny utwór który za mną chodzi i którego słucham w kółko, po 10 razy z rzędu. Co ciekawe wersja bez Lindsey Stirling nie jest już tak wciągająca. I wszystko było by pięknie gdyby nie fakt, że cały czas mam wrażenie, że tytuł odnosi się do mnie – Jak zwrócić do Wallasa będąc na chacie? Wall. Jak do Allemova? No właśnie…

Read Full Post »

Wielkimi krokami zbliża się matura (ona też, niestety…) czwarty sezon serialu który wciągnął mnie jak żaden inny i który śledzę od usłyszenia zapowiedzi drugiego sezonu, która to zmotywowała mnie do nadrobienia pierwszego. W każdym razie już jestem podekscytowany tym faktem i już nie mogę się doczekać!

Dla przypomnienia sobie tego niesamowitego klimatu warto posłuchać najlepszego kawałka z całego soundtracku (jeszcze z pierwszego sezonu!), niezmiennie budzącego wielkie emocje i wspaniale dopasowanego do sceny w której się znalazł:

Read Full Post »

Older Posts »